I może dlatego książki-przewodniki do oznaczania ptaków po głosie nie są zbyt popularne.
Na fb Pod kreską, na instagramie - @podkresska. Facebookowy blog jest prowadzony bardziej na bieżąco, ale wiem, że nie wszyscy lubią fb, więc dla nich jest blogspot. Jeśli zostawisz komentarz, będę wiedziała, że ktoś czyta i ogląda to, co tutaj zostawiam - z góry dziękuję :)
Jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło, żeby dany świergot/śpiew pasował mi do zapisu w atlasie ptaków (a korzystałam z przeróżnych). Czasem nawet pamiętając, jak dany ptasior brzmi, próbowałam nawet na głos odczytać zapis z atlasu i ni dudu. Ja słyszę tuwit,tuwit, a tam skłit, skłit czy coś. To chyba się nie da bez ścieżki audio ;/ Albo że ostrzegawcze pisku kosa to "diks, diks" Oo
OdpowiedzUsuńA mnie często jednak te dźwięki pasują - ale może to działa tylko wtedy, jak już się dany głos zna :) Kiedyś jeden kolega "przepytywał" mnie dla zabawy z głosów, czytając transkrypcje z Collinsa, i całkiem sporo udało mi się zgadnąć :) Fakt, że wybierał dość charakterystyczne gatunki, nie wiem jak mu się to udawało, bo z ornitologią nie miał wiele wspólnego, więc wybierał losowo :)
OdpowiedzUsuń